Nie milkną echa niegrzecznego i kompletnie niezrozumiałego zachowania tenisistki Danielle Collins. Podczas ćwierćfinałowego olimpijskiego starcia z Igą Świątek, zawodniczka skreczowała i w nieelegancki sposób wypowiedziała się o naszej zawodniczce. Czy poważna choroba, na którą cierpi Amerykanka, mogła mieć wpływ na jej kuriozalne zachowanie podczas meczu? Na pewno nie tłumaczy jej późniejszej wypowiedzi na temat Igi.
Danielle Collins nerwowo zareagowała na pobyt Igi Świątek w toalecie podczas przerwy między setami. Kiedy nasza zawodniczka zaczęła grać jak z nut, Amerykanka najpierw poprosiła o pomoc fizjoterapeuty, a potem skreczowała. Podczas tradycyjnych podziękowań, do których dochodzi między zawodniczkami po meczu, Collins była dla naszej tenisistki niemiła. Widać było, że Iga jest zadziwiona tym, co usłyszała. Po meczu przeciwniczka Polki zarzuciła jej m.in., że jest fałszywa. Wywołała tym burzę w świecie tenisowym.
Zachowanie amerykańskiej tenisistki sprawiło, że wiele osób wątpiło, czy faktycznie borykała się ona z kontuzją. Tym bardziej że niewiele później wyszła ponownie na kort i rozegrała spotkanie deblowe. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy krecz nie był związany z jej złym samopoczuciem z powodu poważnej choroby, na którą cierpi. W 2021 r. Danielle Collins wyznała publicznie, że ma endometriozę. Musiała nawet przejść pilną operację. Nie chciała jednak, by oceniać jej postawę sportową przez pryzmat choroby.
— powiedziała kilka lat temu Collins w wywiadzie dla "Women's Tennis Association".
Endometrioza to poważna i trudna do zdiagnozowania choroba. Jej wykrycie zajmuje zwykle aż od 7 do 10 lat. W ostatnim czasie coraz więcej się o niej mówi, bo cierpi na nią wiele kobiet. Są wśród nich również sportsmenki i celebrytki. Endometrioza występuje, gdy tkanka podobna do wyściółki macicy rośnie poza macicą, prowadząc do łagodnych narośli na jajnikach, jajowodach i innych częściach dolnej części brzucha.
W mediach Collins opowiadała o sytuacji, w której przewróciła się na korcie podczas turnieju wielkoszlemowego Australian Open i musiała poprosić lekarza o pomoc z powodu nietypowego skurczu i bólu w dolnej części brzucha. Zawodniczka zdradziła, że długo próbowała ignorować ból i ratować się lekami przeciwzapalnymi, ale te przestały działać. Ból kręgosłupa bywał tak duży, że nie była w stanie wyjść na kort i grać. Ortopeda uznał jednak, że z jego punktu widzenia nie ma żadnych nieprawidłowości.
Po wizycie u ginekologa okazało się, że kobieta ma na jajniku torbiel wielkości piłki tenisowej, co w efekcie powodowało nacisk na kręgosłup. Collins przeszła pilną operację. Dowiedziała się też, że ma endometriozę. Leczenie choroby pomogło jej z powodzeniem wrócić na kort.
Zobacz też:
Przemysław Babiarz wrócił do Polski. Kto odebrał go z lotniska?
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco
2024-08-01T11:07:25Z